Nasza historia życia z malamutami trwa od 2009 r. Nasz pierwszy malamut - jest z nami do teraz. To właśnie on dał nam tyle radości, nauczył współpracy z tą rasą, współżycia i wspólnego działania. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się że pies może być obrażony, zezłoszczony, smutny, ma swoje potrzeby i swój charakter często wcale nie łatwy. To właśnie On, pokazał nam jak bezgranicznie kocha swoje ludzkie stado. Jak bardzo jest ostrożny i jak wielka cierpliwość go cechuje w stosunku do dzieci. Jak kocha przebywać z nami na wspólnych wyprawach do lasu. Często robiąc psikusa, uciekając lub udając że nas nie słyszy.  Nie było nigdy sytuacji w której mógłby nas zawieść jako towarzysz. Z nim wiąże się też dużo łez i jeszcze większa ilość uśmiechu i radości.

Pamiętamy jego dwie ciężkie operacje na uchu. Ale udało się ! Ta sytuacja pokazała nam jak bardzo jest uważany za członka rodziny. Kiedy pojawił się drugi malamut, nie udało się wcale tak szybko pogodzić tej dwójki. Zazdrość była widoczna na każdym kroku. Ale teraz to wspaniała para - psoci i figluje, ale też ciężko pracuje przy naszym rowerowym zaprzęgu.